Zbiór Wierszy „Białe Skrzypce”

Zbiór wierszy, który stanowi swoisty tryptyk, jest debiutem książkowym autorki. Motyw przewodni, pierwszej części tomiku pod tytułem „Pod powiekami”, brzmi — „granice oczu nie stanowią granic dla spojrzenia”. Drugą część — „Kim jesteś” najlepiej charakteryzuje pytanie, zadane w wierszu „Archeologia II” Stanisława Grochowiaka — „Jaką nam duszę przypiszą po wiekach”. W odsłonie trzeciej podróżujemy razem z autorką, a walizkę taszczy czas odmierzany przez zegar atomowy. Warto ruszyć w drogę.

Bajka „Kim jest Ako?”

Bajka dla wszystkich, którzy lubią przygody i zagadkowe istoty. Głównym bohaterem jest Ako, napotykający na swojej drodze wiele nieznanych mu dotąd zwierząt. Czeka go też konfrontacja z ludźmi. Czy Ako zdobędzie przyjaciół, jak potoczą się jego losy? Przeczytaj koniecznie.

Korytarz

Jest wąski bez okien z za niskim sufitem
Wypełnia go światło jarzeniówek i ludzie
Co stoją w kolejce do przemijania
Dobrze że jeszcze chwilę temu byłam na słońcu
Prześwietliło moje palce potwierdzając
Obecność krwinek czerwonych

w co można zwątpić patrząc na kolor twarzy

Stoję bo miejsca siedzące zajęte
Przez tych co przyszli przed ósmą

przed ósmą to ja jeszcze spałam
śniło mi się że wyłaniam
rzeczy niemożliwe
z wierszy białych

Teraz próbuję wydobyć z pamięci
Zapach lasu ale to szum morza
Natrętnie poleca swe usługi
Jako uznany niwelator stresu

niestety…..

– Halo! Przepraszam!
– Czy pani jest ostatnia?

Cóż mogę odpowiedzieć
Gdy nie wiem
Które miejsce zajmuję
W kolejce do przemijania
Kto jest przede mną
I czy za mną będzie
Pytająca w kurtce
Koloru chabrowego

Wiersz nieswój

Jak to jest

Nie zacisnąć na czas powiek

Znów mierzyć noc bezsennym wzrokiem

 

Wciąż jesteś nie swoja

Miejsce u szczytu stołu nie dla ciebie

Masz oczy nienawykłe do mocnego światła

 

Wróć do cienia

Tam wszyscy wolą widzieć

Tych co są nieswoi

 

Siedź grzecznie z boku i patrz

Jak toczy się życie

O smaku własnoręcznie wyciskanych soków

Zgodnych z porami roku

Pigwowych nalewek

Wyklarowanych snami

 

Podczas gdy ty

Nadużywasz  słów

Wypowiadanych nie w porę

Wypełniasz nimi

Kolejny niechciany wiersz

Wciąż pozostając nie swoja

 

 

 

Kurz

drży

w paśmie światła

dobiegającym

spod uchylonych powiek

wrasta

w porzucone lustra

na głębokość

cienia

wzbija obłokiem

nad głowami żegnanych

nie dość szczelna

jest nawet skóra

Ona

lepiej brzmi że czyha

to wzbudza bunt

jednak ona najczęściej

spokojnie czeka

cierpliwie sączy czas

w snach przesyła

kartki z zaświatów

z sobą oswaja nas

 

Copyright © Jadwiga Gala 2002-2023