Zbiór wierszy, który stanowi swoisty tryptyk, jest debiutem książkowym autorki. Motyw przewodni, pierwszej części tomiku pod tytułem „Pod powiekami”, brzmi — „granice oczu nie stanowią granic dla spojrzenia”. Drugą część — „Kim jesteś” najlepiej charakteryzuje pytanie, zadane w wierszu „Archeologia II” Stanisława Grochowiaka — „Jaką nam duszę przypiszą po wiekach”. W odsłonie trzeciej podróżujemy razem z autorką, a walizkę taszczy czas odmierzany przez zegar atomowy. Warto ruszyć w drogę.
Bajka „Kim jest Ako?”
Bajka dla wszystkich, którzy lubią przygody i zagadkowe istoty. Głównym bohaterem jest Ako, napotykający na swojej drodze wiele nieznanych mu dotąd zwierząt. Czeka go też konfrontacja z ludźmi. Czy Ako zdobędzie przyjaciół, jak potoczą się jego losy? Przeczytaj koniecznie.
Foto Haiga
Lirydy
Może zdążę napisać o wiośnie
nim zszarzeją trawy
opustoszeją gniazda
umilkną zmęczone skowronki
Ujawniam swoje liryczne ja wpatrzone w niebo
W dzień skrzydła sójki kradną światłu błękit
otwierając na oścież okno w chmurach
Kwietniowe noce rozświetla agonia Lirydów
w mezosferze znajdują swój kres a przecież
ciężkie od marzeń powinny dotrzeć na ziemię
Tu wciąż biega wiosna
strąca kwiaty nie bacząc na leniwe chrząszcze
co nie zdążyły zapylić magnolii
maluje obrazy i natychmiast je drze
zanim nasycę się widokiem już ich nie ma
W czereśniowym sadzie cisza
ściągnięty welon porwał wiatr
Korytarz
Jest wąski bez okien z za niskim sufitem
Wypełnia go światło jarzeniówek i ludzie
Co stoją w kolejce do przemijania
Dobrze że jeszcze chwilę temu byłam na słońcu
Prześwietliło moje palce potwierdzając
Obecność krwinek czerwonych
w co można zwątpić patrząc na kolor twarzy
Stoję bo miejsca siedzące zajęte
Przez tych co przyszli przed ósmą
przed ósmą to ja jeszcze spałam
śniło mi się że wyłaniam
rzeczy niemożliwe
z wierszy białych
Teraz próbuję wydobyć z pamięci
Zapach lasu ale to szum morza
Natrętnie poleca swe usługi
Jako uznany niwelator stresu
niestety…..
– Halo! Przepraszam!
– Czy pani jest ostatnia?
Cóż mogę odpowiedzieć
Gdy nie wiem
Które miejsce zajmuję
W kolejce do przemijania
Kto jest przede mną
I czy za mną będzie
Pytająca w kurtce
Koloru chabrowego
Sen
Aktualizacja pamięci
Z uwzględnieniem
Zawartości kosza
Ja w radiu
Stare czasy
Wiersz nieswój
Jak to jest
Nie zacisnąć na czas powiek
Znów mierzyć noc bezsennym wzrokiem
Wciąż jesteś nie swoja
Miejsce u szczytu stołu nie dla ciebie
Masz oczy nienawykłe do mocnego światła
Wróć do cienia
Tam wszyscy wolą widzieć
Tych co są nieswoi
Siedź grzecznie z boku i patrz
Jak toczy się życie
O smaku własnoręcznie wyciskanych soków
Zgodnych z porami roku
Pigwowych nalewek
Wyklarowanych snami
Podczas gdy ty
Nadużywasz słów
Wypowiadanych nie w porę
Wypełniasz nimi
Kolejny niechciany wiersz
Wciąż pozostając nie swoja
Kurz
drży
w paśmie światła
dobiegającym
spod uchylonych powiek
wrasta
w porzucone lustra
na głębokość
cienia
wzbija obłokiem
nad głowami żegnanych
nie dość szczelna
jest nawet skóra